Strona 1 z 2

Tragiczne "wypadki"

PostWysłany: 23 Styczeń 2011, o 11:05
przez rafimoc
Niedawno zmarl Vadim znany pod nickiem: BOKITO z forum animala, gosc z niesamowita wiedza, niestety los chcial tak a nie inaczej. Wspolczuje narzeczonej i rodzinie.

5 lat temu przypadek Holdera
[*] pokoj ich duszy.

Re: Tragiczne "wypadki"

PostWysłany: 23 Styczeń 2011, o 14:07
przez kaffar
o kurde 8 omek dziennie

Re: Tragiczne "wypadki"

PostWysłany: 23 Styczeń 2011, o 18:42
przez umacz
bokito duzo o nim slyszalem kolega mego kolegi

Re: Tragiczne "wypadki"

PostWysłany: 23 Styczeń 2011, o 21:06
przez devil'sGift
taa ja tez go pamiętam z forum animalpak. Jeden z najlepszych speców od stafu na tamtym forum. Szkoda chłopa.

Re: Tragiczne "wypadki"

PostWysłany: 23 Styczeń 2011, o 21:26
przez niksiak154
to juz chyba jakaś mania walenia takich dawek !!

Szkoda Goscia [*]

Re: Tragiczne "wypadki"

PostWysłany: 24 Styczeń 2011, o 01:24
przez Paweł56
rafimoc napisał:Niedawno zmarl Vadim znany pod nickiem: BOKITO z forum animala, gosc z niesamowita wiedza i niesamowitymi dawkami, jego dobry przyjaciel na innym forum napisal ze przyjmowal 2g tescia dziennie i 150ui insy dziennie... a wykonczyl go zwykly wirus, jaki kazdy ma, antybiotyki byly za slabe, z tego co pisali.

5 lat temu przypadek Holdera, rowniez z duzymi dawkami...

[*] pokoj ich duszy.

I jednoczesnie przestroga dla wszystkich malo rozsadnych.


2g tescia dziennie? niby kto to napisal? co to za bzdury?
moze nie dziennie a tygodniowo?
z tego co pamietam to tygodniowo zdarzalo sie tyle ale kilka lat temu. w przeciagu ostatniego roku nie przekroczyl 1250mg/tydz w szczycie a normalnie bral 750 do 1000mg

odnosnie jego choroby to tez wyglada to nieco inaczej. vadim powinien trafic wczesniej do szpitala. jest to wina jakiegos debilnego lekarza ktory na zdjeciu nie rozpoznal zapalenia pluc i odeslal go do domu.

vadim byl jednym z moich najlepszych kolegow i przykro mi sie robi gdy widze ze wszedzie pisza ze sterydy go wykonczyly. rozumiem ze ludzie nie majacy zielonego pojecia o tym sporcie widzac duzego goscia maja takie przemyslenia i dziwi mnie fakt ze ludzie ktorzy sa w temacie tak mowia.

Re: Tragiczne "wypadki"

PostWysłany: 24 Styczeń 2011, o 10:36
przez rafimoc
przesle Ci na PW kto to pisal.

Re: Tragiczne "wypadki"

PostWysłany: 24 Styczeń 2011, o 15:10
przez Paweł56
rafimoc napisał:przesle Ci na PW kto to pisal.


ok dzieki. dziwne ze ta osoba pisze takie rzeczy. jest to nie na miejscu.

poza tym vadim pisal ze branie takich dawek testosteronu mija sie z celem chyba ze w szczegolnych przypadkach i na krotki okres. oprocz poziomu testosteronu rowniez podnosi sie poziom estrogenu a w takich ilosciach nie jest to korzystne, mozna to zbic np letrozolem- femara ale watpie ze 1 tabl 2,5 mg da rade, mysle ze 2 tabl ed by zbily tylko samopoczucie bedzie beznadziejne. ci co brali widza co mam na mysli.
nastepna kwestia jest fakt ze przy tak wysokich dawkach proporcjonalnie nie zwiekaszja sie pozytywne efekty a wrecz przeciwnie zaczynajac na cisnieniu i na nastoju i samopoczuciu ogolnym konczac
byly przypadki ze osoby biorac tyle jeszcze chudly a zmniejszajac dawke do normalnej osiagaly pozadany efekt.

mam nadzieje ze wyjasnilem wszystko tak ze nie beda juz powstawac bajki na jego temat
pozdrawiam

Re: Tragiczne "wypadki"

PostWysłany: 24 Styczeń 2011, o 15:12
przez Marchewka
zacznę od początku bo tak najprościej
w ubiegłą niedzielę zorchorowałam się (38c, ból grdała). Domowe sposoby nie pomagały. Wiadomo było że to wirus, więc z antybiotykiem czekałam do piątku(wizyta u lekarza).
Vadima rozłożyło w środę (tydzień temu) miał te same objawy. Od piątku zaczął mieć trudności z oddychaniem w nocy (po ataku kaszlu nie mógł nabrać powietrza). W niedzielę wieczorem pojechaliśmy do prywatnego lekarza. Lekarka wysłała nas do rejonowego szpitala ponieważ zaleciła RTG płuc (u niej nie było możliwości). W szpitalu go przebadali, w opisie zdjęcia nie było żadnych niepokojących zmian. Dostał antybiotyk, flegaminę w tab. i puścili nas do domu. W nocy znów miał problemy dlatego następnego dnia (pon) pojechaliśmy prywatnie do plumunologa. Ten kiedy obejrzał płytę ze zdjęciem (z dnia poprz. ze szpitala) złapał się za głowę i wypisał skierowanie do szpitala gruźlicy i chorób płuc. Tam od razu go przyjeli. Miał 39.9c i duże trudności z oddychaniem. Na drugi dzień jakby było lepiej(cały czas oddychał tlenem przez noc). Wieczorem jednak stan się pogorszył. Zabrali Vadima na salę intensywnej opieki. Powiedzieli że organizm nie reaguje na silne antybiotyki. W środę nadal nie było lepiej. Dodatkowo siedział bokiem na łóżku, bo nie potrafili uregulować poziomu cukru. Kiedy go zobaczyłam kazałam zmierzyć poziom cukru (miał 230). Podawali po 15 jedn. 2xdziennie i mierzyli cukier po 6h. Vadim czuł się okropnie. Powiedział że cukier cały czas ma strasznie wysoki. Wtedy lekarz zdecydował żeby Vadim sam spróbował wyrównać poziom bo oni nie bardzo się znali. Po aplikacji cukier spadł do 130 (była 21:40). Spróbował zasnąć, jednak ogromne duszność doprowadziły że lekarze poddali Vadima śpiączce farmakologicznej i podłączyli do respiratora (była 1:00) O godzinie 6:00 go nie uratowali.
Vadim strasznie chciał żyć!

Może nie powinnam pisać tego wszystkiego ale chcę żeby nie powstawały niestworzone historie. Vadim cały czas słuchał się lekarzy i wszystkie decyzje było podejmowane przez nich.
Nie wiem kiedy sobie z tym wszyskim poradzę ale jest pewne że z tym sportem skończyłam


Katarzyna Woś - Ap.pl (a dokładniej skopiowane z innego forum)



Tragiczna historia, szkoda chłopa...

Re: Tragiczne "wypadki"

PostWysłany: 24 Styczeń 2011, o 15:23
przez rafimoc
"Wtedy lekarz zdecydował żeby Vadim sam spróbował wyrównać poziom bo oni nie bardzo się znali" i tego nigdy nie zrozumiem...

Ja rozumiem, ze czlowiek mial przepotezna wiedze z zakresu farmakologii, ale teraz zachodzi pytanie, albo tego lekarza do odpowiedzialnosci albo cos tu mocno jest zawiłe.

Sam Rafał B. (borys) na innym forum napisal, ze kiedys bral doping bo chcial teraz bo musi...zabawy z insą.
A Gluchowski tez przeciez nieomalze zszedl po insie.