Strona 12 z 15

Re: Dziennik całoroczny, zwycięstwo przed nami

PostWysłany: 29 Czerwiec 2011, o 19:33
przez Menik
Środa (29 czerwiec) Pull Masa - "4 Tydzień 2 dzień"
Martwy ciąg 75 kg 8x8 TUT 4010 Przerwy 1 min
Wiosło jednorącz 40 kg 5x8 TUT 1010 Przerwy 45 sek
Face pull 7sztabka 5x8 TUT 1010 Przerwy 30 sek
MDS Bic (kąt 45 st) 17 kg 5x5-5-5 TUT 1010

Podsumowanie: Pomału zbliżam się do CR i to mnie cieszy bo ciężary już są maksymalne, w mc ledwo tempo trzymalem i na ost powtórzeniach nie było 4 sek. Wiosło jednorącz poszło ładnie ale przerwy dłuższe zrobiłem. Face pull, amatorsko wykonany ciężar przyciągał mnie do maszyny więc musiałem się odchylić ciałem. Bicek aż bolał, ale dałem rade. Cały trening trwał 1:20 h

Re: Dziennik całoroczny, zwycięstwo przed nami

PostWysłany: 1 Lipiec 2011, o 20:38
przez Menik
Czwartek (30 czerwiec) Push Masa - "4 Tydzień 3 dzień"
Przysiady 70 kg 8x8 TUT 4010
MDS Klaty (45 st. 30 st. 0 st.) 65 kg 4x5-5-5 TUT 1010
65 kg x 5-5-5
65 kg x 5-5-5
65 kg x 5-5-5
62 kg x 5-5-4
PP 60 kg 6x6 TUT 1010
Francuz kombinowany 35 kg 5x15 TUT 1010

Podsumowanie:
Jutro ostatni dzień przed roztrenowaniem, czwartkowy trening dość ładnie poszedł, pomijając fakt, że ciężary złe dobrałem, i na klatce nie podołałem progresji to DOMS mam godne, na francuzie musiał mi kolega trzymać ręce nad czołem w ost. seriach sztanga leciała bezwładnie, ale się nie dałem i to jest najważniejsze

Re: Dziennik całoroczny, zwycięstwo przed nami

PostWysłany: 4 Lipiec 2011, o 11:16
przez Menik
Podsumowanie:
Ostatni plan wypadł dość ciekawie, pierwsze 2 tygodnie były nie odczuwalne, gdyż przez wysoki TUT musiałem zmniejszyć obciążenie początkowe, ale nadrobiłem to ostatnimi 2 tygodniami w których mimo, że miałem problemy dałem radę i plan wykonałem w 100 %, teraz do soboty mam CR więc mam trochę czasu, żeby przemyśleć co dalej. W sobotę zrobię pomiary wyników i wejdę na jakiś planik, prawdopodobnie FBW. Jak już pisałem w jednym z dzienników FBW działa na mnie świetnie pod względem zaangażowania mięśni i ich odczuwania, na splicie dopiero ostatni tydzień dał mi na prawdę w kość. Tak więc przemyślę to. Nie sugerujcie się pierwszym wpisem w którym miałem 83 kg, bo waga mi skakała przez ten okres miałem chwilę w której było poniżej 80 kg, ale prawdę mówiąc waga aż tak szybko nie wchodzi.

Pomiary:
Waga: 85, 00 kg
Udo L: 62,2 cm
Udo P: 62,0 cm
brzuch nad pępkiem 85,5 cm
Ramię L 39,9 cm
Ramię P 40,0 cm
Klatka 113 cm - pomiar nie obiektywny bo ciężko samemu zmierzyć.

Zdjęcia:
http://img22.otofotki.pl/obrazki/pv595_DSC00976.png

Re: Dziennik całoroczny, zwycięstwo przed nami

PostWysłany: 4 Lipiec 2011, o 13:40
przez rafimoc
hmm barki zakrywaja Ci piersiowe wiec sa 2 mozliwosci:

- przykurcz piersiowych
- za maly angaz piersiowych za duzy naramiennych i tricepsow podczas wykonywania cwiczen na piersiowe - rowniez tyczy sie izolacji! slowem: kontrakcja w pozycji technicznej zupelnie w lesie.

Re: Dziennik całoroczny, zwycięstwo przed nami

PostWysłany: 8 Lipiec 2011, o 20:29
przez Menik
Dziś było w planach pójść na trening zrobić "maxy", ale ze względu na pogodę do południa zdecydowałem się wybrać nad jeziorko o 15, jak zajechałem to akurat deszcz zaczął padać. K#$#a, ale ja nigdy nie rezygnuje i pływałem w deszczu. Na trening wybrałem się o 19:30, ze względu na małą ilość czasu i osłabienie ogólne nie mogłem na zbyt wiele sobie pozwolić. Więc zrobiłem tylko przysiady, mc, i skos -, jeszcze coś na naramienne będzie.

Maxy:
Przysiady 110x5 - ost powt nie pełne.
skos - - 105x5, 90x10
mc - 120x5 130x3 100x10

Piękny trening, było ciemno bo światło nie działało. Oczy mnie bolały więc zamknąłem i krzycząc napierdzielałem.
Wyniki maksymalne mogłyby być większe, ale przemęczenie dało o sobie znać, teraz siedzę rozpalony i cieszę się z udanego dnia :)


PS: możecie się śmiać z moich wyników :P, wiem, że jestem słaby, ale daje z siebie wszystko ...

Re: Dziennik całoroczny, zwycięstwo przed nami

PostWysłany: 8 Lipiec 2011, o 20:31
przez NightKing
Dlaczego zaraz śmiać, jak na 85kg faktycznie szału nie ma, ale wszystko z czasem.

Re: Dziennik całoroczny, zwycięstwo przed nami

PostWysłany: 8 Lipiec 2011, o 20:41
przez Purina
Krzycząc pozbywasz się siły :P
Ale chodzisz na siłownię publiczną, czy masz coś swojego?

Re: Dziennik całoroczny, zwycięstwo przed nami

PostWysłany: 8 Lipiec 2011, o 20:46
przez Menik
publiczną, ale nigdy nie przejmowałem się opinią innych i nie mam zamiaru. Ważny jestem ja i mój świat :), wątpię żeby był w tym zdaniu zalążek prawdy, że podczas krzyku wyzbywam się siły :)

Re: Dziennik całoroczny, zwycięstwo przed nami

PostWysłany: 8 Lipiec 2011, o 20:50
przez Purina
Ja przez krzyk całą swoją energię wyrzucam. Jak jestem mega wściekła- tym bardziej.
Wiesz, u mnie na siłowni jest taki jeden. Dziwnie się na niego patrzą, a ja mam zwałę, bo to trochę głupio wygląda. Poza tym chyba powinieneś też patrzeć na innych, będąc w miejscu publicznym. Nie tylko Ty tam jesteś :P

Re: Dziennik całoroczny, zwycięstwo przed nami

PostWysłany: 8 Lipiec 2011, o 20:56
przez Menik
źle mnie zrozumiałaś, to nie wygląda tak, że jak przychodzę wszyscy ustępują, ale z reguły sztangi są wolne, a wszyscy wiedzą, że ja nie rozmawiam podczas wykonywania ćwiczenia dopiero jak wykonam wszystkie serie, a krzyki są naturalną koleją rzeczy. Chyba, że ktoś się kuje, to może nie. Nie porównuj mnie do takich osób bo u nas też jest wielu którzy nawet się nie witają tylko od razu na ciężar i w ciszy ćwiczą bez słowa :P

Mi bardziej chodziło o to, że nie przejmuję się uwagami na temat wykonywania FBW, którego nikt nie zna, albo jak krzyczę, lub mam więcej serii niż każdy (3-4)