Re: Co Nie Zabije,To Podwójnie Wzmocni Mnie - Dziennik Night
Wysłany: 26 Maj 2010, o 19:17
26 maja (środa)
Cieszyłem się na trening jak nigdy (ponad tydzień klatki nie robiłem, choroba itp), WL poszło super a potem te pompki mi popsuły resztę
ŚRODA
Klatka + Triceps
1. Wyciskanie płasko 4-5 serii (10x50kg)+(8x55kg)+(4x60kg)+(2x65kg)+(14x50kg)
2. Wyciskanie skos górny 12-6 4x (12+10+8+6) +15-20 pompek między seriami (12x25kg+20 pompek)+(10x30kg+20 pompek)+(8x35kg+20 pompek) no i bach coś się zaczęło psuć zamiast 6x było (4x40kg)
3. Wyciskanie skos dolny 12-8 3x (12+10+8) (10x40kg)+(9x45kg)+(7x45kg)
4. Rozpiętki 12-10 3x (12+10+10) hantle 8kg więcej nie mogłem
5. Unoszenie hantla wzdłuż tułowia w podporze 12-8 3x (12+10+8) 6kg+6kg+6kg
6. Fracuzkie wyciskanie leżąc 12-8 3x (12+10+8) 20kg+22,5kg+25kg
7. Ściąganie linki wyciągu 12-8 3x (12+10+8) (5 o. x 12p.)+(5 o. x 10p.)+(6 o. x 8p.)
To co na dzisiejszym treningu się działo to słów brak, następnym razem odpuszczę sobie te pompki.
Kilka razy poprostu nie miałem siły wypchnąć sztangi (te niedokończone serie).
Szok, szok, szok...
Cieszyłem się na trening jak nigdy (ponad tydzień klatki nie robiłem, choroba itp), WL poszło super a potem te pompki mi popsuły resztę
ŚRODA
Klatka + Triceps
1. Wyciskanie płasko 4-5 serii (10x50kg)+(8x55kg)+(4x60kg)+(2x65kg)+(14x50kg)
2. Wyciskanie skos górny 12-6 4x (12+10+8+6) +15-20 pompek między seriami (12x25kg+20 pompek)+(10x30kg+20 pompek)+(8x35kg+20 pompek) no i bach coś się zaczęło psuć zamiast 6x było (4x40kg)
3. Wyciskanie skos dolny 12-8 3x (12+10+8) (10x40kg)+(9x45kg)+(7x45kg)
4. Rozpiętki 12-10 3x (12+10+10) hantle 8kg więcej nie mogłem
5. Unoszenie hantla wzdłuż tułowia w podporze 12-8 3x (12+10+8) 6kg+6kg+6kg
6. Fracuzkie wyciskanie leżąc 12-8 3x (12+10+8) 20kg+22,5kg+25kg
7. Ściąganie linki wyciągu 12-8 3x (12+10+8) (5 o. x 12p.)+(5 o. x 10p.)+(6 o. x 8p.)
To co na dzisiejszym treningu się działo to słów brak, następnym razem odpuszczę sobie te pompki.
Kilka razy poprostu nie miałem siły wypchnąć sztangi (te niedokończone serie).
Szok, szok, szok...