Re: Mariusz Pudzianowski - Pudzian MMA
Wysłany: 25 Wrzesień 2010, o 17:20
Gala bez Pudziana testem dla polskiego MMA
Nie Mariusz Pudzianowski, a Mamed Khalidov będzie największą gwiazdą najbliższej gali federacji KSW. Impreza, która na początku 2011 roku odbędzie się na warszawskim Torwarze ma odbywać się bez udziału "celebrytów".
Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski w rozmowie z "Super Expressem" przekonuje, że nie ma żadnych niesnasek pomiędzy jego organizacją, a "Pudzianem". Wręcz przeciwnie - występ pięciokrotnego mistrza świata siłaczy był więcej inż dobry.
- W połowie walki z Erikiem Eschem Mariusz stał się prawdziwym zawodnikiem MMA i od teraz może siebie tak nazywać - powiedział po gali w łódzkiej Atlas Arenie Maciej Kawulski.
Zadowalające były też wyniki oglądalności gali. W sobotni wieczór, gdy wszystkie telewizje robią co mogą, by zdobyć widzów, KSW 14 oglądało ponad 3 miliony osób. Odbywający się przed północą pojedynek "Pudziana" z "Butterbeanem" obserwowało 4,1 mln widzów, co jest świetnym rezultatem.
Mimo to KSW postanowiło tym razem nie angażować Pudzianowskiego, gwiazdę trzech ostatnich gal tej federacji. - Po prostu robimy sobie przerwę, żeby od siebie odpocząć - mówi Lewandowski "Super Expressowi".
Kto w takim razie będzie największą gwiazdą KSW 15? - Mamed Khalidov - odpowiada bez wahania współwłaściciel federacji. Urodzonemu w Czeczenii reprezentantowi Polski, w przeciwieństwie do Pudzianowskiego, nikt umiejętności nie odmawia. To postać znana i szanowana wśród fanów MMA, nie tylko w Polsce, ale chociażby w USA i Japonii. Kilka miesięcy temu Khalidov walczył w Tokio o pas mistrza świata prestiżowej federacji Sengoku z Jorge Santiago, ale po wyrównanej walce przegrał.
Na galach KSW startuje od siódmej edycji, która odbyła się w czerwcu 2007 roku, gdy jeszcze MMA w Polsce miało niewielką popularność. Teraz wygląda na to, że jest znacznie lepiej. Jednak dużym testem będzie KSW 15 - wyniki oglądalności gali pokażą, na ile popularność ta jest uzależniona od Mariusza Pudzianowskiego.
wp.pl
Nie Mariusz Pudzianowski, a Mamed Khalidov będzie największą gwiazdą najbliższej gali federacji KSW. Impreza, która na początku 2011 roku odbędzie się na warszawskim Torwarze ma odbywać się bez udziału "celebrytów".
Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski w rozmowie z "Super Expressem" przekonuje, że nie ma żadnych niesnasek pomiędzy jego organizacją, a "Pudzianem". Wręcz przeciwnie - występ pięciokrotnego mistrza świata siłaczy był więcej inż dobry.
- W połowie walki z Erikiem Eschem Mariusz stał się prawdziwym zawodnikiem MMA i od teraz może siebie tak nazywać - powiedział po gali w łódzkiej Atlas Arenie Maciej Kawulski.
Zadowalające były też wyniki oglądalności gali. W sobotni wieczór, gdy wszystkie telewizje robią co mogą, by zdobyć widzów, KSW 14 oglądało ponad 3 miliony osób. Odbywający się przed północą pojedynek "Pudziana" z "Butterbeanem" obserwowało 4,1 mln widzów, co jest świetnym rezultatem.
Mimo to KSW postanowiło tym razem nie angażować Pudzianowskiego, gwiazdę trzech ostatnich gal tej federacji. - Po prostu robimy sobie przerwę, żeby od siebie odpocząć - mówi Lewandowski "Super Expressowi".
Kto w takim razie będzie największą gwiazdą KSW 15? - Mamed Khalidov - odpowiada bez wahania współwłaściciel federacji. Urodzonemu w Czeczenii reprezentantowi Polski, w przeciwieństwie do Pudzianowskiego, nikt umiejętności nie odmawia. To postać znana i szanowana wśród fanów MMA, nie tylko w Polsce, ale chociażby w USA i Japonii. Kilka miesięcy temu Khalidov walczył w Tokio o pas mistrza świata prestiżowej federacji Sengoku z Jorge Santiago, ale po wyrównanej walce przegrał.
Na galach KSW startuje od siódmej edycji, która odbyła się w czerwcu 2007 roku, gdy jeszcze MMA w Polsce miało niewielką popularność. Teraz wygląda na to, że jest znacznie lepiej. Jednak dużym testem będzie KSW 15 - wyniki oglądalności gali pokażą, na ile popularność ta jest uzależniona od Mariusza Pudzianowskiego.
wp.pl