Strona 2 z 2

Re: Fitness - coś dla mięśni ?

PostWysłany: 29 Marzec 2010, o 20:03
przez GIGNFR78
marromano warto iść czasem na siłownie i zapytać się o rade instruktora. Chociaż instruktor instruktorowi nierówny.

Re: Fitness - coś dla mięśni ?

PostWysłany: 29 Marzec 2010, o 20:18
przez GIGNFR78
Tak. A czego Jesteś?

Re: Fitness - coś dla mięśni ?

PostWysłany: 30 Marzec 2010, o 05:39
przez GIGNFR78
Wg mnie każdy wysiłek jest dobry ale z głową. Teraz nie zasmiecamy watku;-). Rozmawiamy na temat.

Re: Fitness - coś dla mięśni ?

PostWysłany: 7 Maj 2010, o 14:47
przez Night_Wolf
Ja aukrat jestem byłym instruktorem fitnessu między innymi i musze zauważyć hym nazwijmy to roboczo ''głupoty'' na zajęciach fitness.Tzn co mam na myśłi?
Np przychodzi kobieta która jest pierwszy raz,nie ma pojęcia co jest pięć a wraz z nią 40 innych kobiet które chodzą regularnie na zajęcia instruktor widząć że ów kobieta ma problemy z krokami,tępem itp powinien pomuc i tu jest zonk,nie może całej uwagi skupić na jednej osobie bo ma wkońcu całą grupe.Powiny być moim skromnym zdaniem zajęcia typu ''pierwszy raz''Gdzie poznawało by się podstawowe kroki zanim uda się na zajęcia.Czemu piszę o tym bo nie raz klientki mi się skarżyły że nie ndążają i że za mało im czasu się poświęca itp a konsekwencja taka nie przyszły kolejny raz,strata dla klubu.
Po drugie,często dosyć nie naturalnie ruchy na zajęciach.Np u mnie w klubie było wymaganie żeby robić brzuszki wedle sztywnej zasady które było kontuzjogene,tzn sztywne patrzenie w sufit podczsz wykonywania podnieśienia tułowia,cofnięta prosta szyja.Owocowało to u nie jednego (czasem i u mnie) bólem karku,ale taka była zasada a że były kamery na sali treningowej to chcąc czy nie chcąc musiało się to robić,a jak nie to bura od szefa i często zwolnienie za co zresztą i ja poleciałem bo miałem za dużo do powiedzeniea.
Pozdrawiam i liczę że nie zaśmiecam tematu.