Strona 2 z 2

Re: Art Atwood R.I.P

PostWysłany: 16 Wrzesień 2011, o 11:48
przez Oliver
Jest Kulturystyka i "kulturystyka" a Ty kolego wyznajesz to drugie, wzorujesz się tylko na Polskich kulturystach co dla mnie jest śmieszne bo Polska kulturystyka jest na mizernym poziomie, i kto Ci powiedział, że ja latam za nimi robić sobie zdjęcia?
co to wg za uogólnianie? mam swoje zdanie na temat dzisiejszych kulturystów i go nie zmienię mam do tego prawo,
a Ty chłopie nie masz prawa mi wmawiać, że się mylę tylko dlatego, że to forum kulturystyczne a ja nie popieram dopingu...
przez takie osoby jak Twój faworyt Robert Piotrkowicz, Słodkiewicz, Coleman itp ludzie nie zwracają uwagi na zasady treningu
i żywienia,
świadomość że ich "pupile" jadą na sterydach pcha ich w tą samą stronę aby na szybkiego coś zdobyć rozumiesz to?
nikt nie pamięta, co ja mówię na forach nawet się nie wspomina o tak wspaniałych osobistościach jak Frank Zane...
wśród takich kulturystów trzeba szukać wzoru do naśladowania, a nie wykorkować w wieku 35lat na zawał serca...
ja sobie nic przemyśleć nie muszę, szanuję kulturystów za to co robią, ale nie popieram dopingu,
nie wkładaj tego do jednego wora i nie zarzucaj mi brak szacunku do kogokolwiek.
No i rozumiem, że masz takie wtyki w parafii, że znasz budżet każdego państwa na wylot, co lepiej znasz kadry lekarskie
i sędziowskie? to że ktoś przeszedł na sterydach do zawodów i możliwe, że je wygrał to nie znacz, że wszyscy grają nie fair,
bo to są nieliczne przypadku, które jak sam zauważyłeś wychodzą na jaw.
A w dzisiejszej kulturystyce doping jest całkowicie jawny i to najbardziej boli, są te śmieszne kontrolo antydopingowe ale
tylko na pokaz bo tak czy siak każdy kulturysta z wagi ciężkiej wali sobie w tyłek.

Tyle na ten temat i nie będzie kontynuacji z racji na szacunek dla zmarłego, o nim miał być temat ale komuś coś wlazło na ambicje. (hipokryzjo ktoś tu o szacunku mówił)
Pozdrawiam

Art Atwood R.I.P

PostWysłany: 16 Wrzesień 2011, o 12:42
przez rafimoc
To ja napisze od siebie:
Najbardziej kulturystyke wypaczyli nie sami kulturysci a ich wielbiciele - potezne sylwetki mocno dzialaja na wyobraznie co niektorym, wiec wychodza z zalozenia, ze zeby tak wygladac trzeba mnostwo towaru przyjmowac i tak tez robia, efekt jest tego taki ze maja porozwalane zdrowie a i z czasem wygladaja nieciekawie. Kiedys ludzie widzieli Arnolda, ktory mial 70cm w udach to wydawalo im sie ze jest to ogrom, dzis ten wymiar osiaga amator...wszystko idzie do przodu, bynajmniej mlodzi ludzie zaczynajacy przygode na silowni chca szybkich efektow, wiec skoro meta kosztuje mniej niz kreatyna to nad czym sie zastanawiac.... na szczescie mamy tez coraz wiecej informacji odnosnie wlasciwego zywienia i treningu, to tez wiecej tych mlodych dusz moze zostac "odratowanych". Marketing tez tu robi swoje - jest foto kulturysty z zawodow a w podpisie jego pelne wymiary z okresu kiedy budowal mase miesniowa + trening (rzekomo jego) na maxa przeladowany a na stronie sasiadujacej ten sam kulturysta, ktory reklamuje coraz to mocniejsze suplementy...prosta zasada: artykul o kims/o czyms z sylwetka kogos znanego + obok reklama suplementow, ktore reklamuje badz sam podpis ze on to bierze wiec dolacz do najlepszych - wiekszosci miesza to w glowie. Czysta manipulacja...

W kwestii wspomagania : wszystkie rekordy swiata/olimpijskie padaja na wspomaganiu - nie ma co sie oszukiwac, doping to narzedzie dla zaawansowanych kulturystow/silaczy/lekkoatletow/kolarzy itp itd - zupelnie normalna sprawa, bo tak wyglada srodowisko zawodowego sportu, jak ktos wpadnie tzn ze cos spieprzyl w przygotowaniach. Nie wierze w monstrualne ciezary i wymiary bez wspomagania, natomiast WIERZE w duze ciezary i duze rozmiary bez wspomagania....chlopak ktory wazy 90kg przysiada 230kg bez wspomagania jest dla mnie zupelnie wiarygodny, z kolei ten sam chlopak ktory wazy 90kg i przysiada 280-300kg - juz nie. Sa pewne bariery, ktorych organizm nie przeskoczy. Wierze w naturalny sport przez wiele lat, ale zeby przejsc o krok dalej trzeba przekroczyc bariere - tak to widze.