Czesc wszystkim, pracuje na jednej z silowni we Wroclawiu jako trener. Jak zyje nigdy nie wydarzyl mi sie zaden wypadek, zawsze staram sie miec oczy dookola glowy, bo wiem jak dotkliwe potrafia byc kontuzje. Az do wczoraj

Chwila nieuwagi i obciaznik wyladowal na mojej stopie. Unieruchomiony jestem przynajmniej na jakis miesiac, a co dalej to zobaczymy. Stad troche z nudow, a troche z czystej ciekawosci chcialem sie dowiedziec czy moge ubiegac sie o jakies odszkodowanie. Ktos mial podobna sytuacje?