Co do samej walki to Mariusz bardzo dobrze wiedział co ma robić i wybrał odpowiednią taktykę - Butterbean w parterze radzi sobie zwykle marnie... Cóż tu dodać wiecej - Pudzian zrobił co do niego należało i koniec tematu, szkoda może jedynie, że wszystko skończyło się tak szybko. Wielkie widowisko to raczej nie było.
Odbiegając nieco od głównego tematu... Czytam Wasze komentarze tutaj na temat Butterbeana i momentami aż przykro to wszystko czytać! Grubas, spaślak, świnia... Może jednak przydałaby się odrobina szacunku dla tego gościa? Ja jeszcze mogę zrozumieć, że gość z taką wagą i wyglądem konkursu popularności na forum kulturystycznym raczej nie wygra, ale jakiś szacunek mu się należy - chociażby za osiągnięcia w ringu...
MMA interesuję się od niedawna, ale Butterbeana pamiętam jeszcze z czasów kiedy zajmował się tylko boxem. Zawsze gościa lubiłem i szanuję do dzisiaj. Prywatnie to bardzo wporzo koleś, zresztą poszukajcie na YT jego wypowiedzi zaraz po walce - facet się bardzo pozytywnie wypowiadał na temat Pudziana, samej walki, polskiego żarcia i kobiet i generalnie nasz kraj bardzo mu się chyba spodobał. Więc może nieco więcej szacunku dla gościa, który od ponad 15 lat udziela się na zawodowych ringach...