Strona 2 z 4

Dziwne uczucie...

PostWysłany: 13 Październik 2011, o 20:25
przez MassacraPower
Wczesniej nie mialem stycznosci z taka sytuacja, szczerze mowiac bylem pewny ze tego juz nie bedzie, czulem sie o wiele lepiej, ale jednak sie mylilem, znowu mi sie tak dzieje :)
Nie zauwazylem, zeby inni tak mieli jak ja, daja sobie po mordzie pare razy po mordzie (chodz nie za czesto sie to zdarza, nieraz to wiadomo jak kto sie pokloci bardzo... :) ) Tylko ja mam chyba taki lęk... ;(

Dziwne uczucie...

PostWysłany: 13 Październik 2011, o 20:27
przez MassacraPower
Spadam spac, 3majcie sie, narazie ;)

Jutro będę, mam nadzieje, że się dowiem czegoświęcej i, że sie ktos wypowie na ten temat :p

Dziwne uczucie...

PostWysłany: 14 Październik 2011, o 12:08
przez Michał
Brakuje Ci po prostu pewnosci siebie i tyle.

Dziwne uczucie...

PostWysłany: 14 Październik 2011, o 14:26
przez MassacraPower
No a jak mam jej nabrać? A to czy przegram to też wpłynie na tą pewność siebie?

Re: Dziwne uczucie...

PostWysłany: 14 Październik 2011, o 14:45
przez Zioło
Raczej nie.. ale jeżeli przegrasz to może być to motywacja do treningu jakiej sobie nie wyobrażasz ;]

Dziwne uczucie...

PostWysłany: 14 Październik 2011, o 21:49
przez Oliver
powierzchownie brakuje Ci pewności siebie, wynika to z jakiejś sytuacji w przeszłości, czy to z kolegami
czy w rodzinie, bo nic się z niczego nie bierze:)
mnie ojciec napierdalał i miałem zły odruch, podobny do Twojego, ale przez brata wypracowałem sobie mocną mordę
zawsze wdawał się w kłopoty, a jak nie on to ja i tak oboje żeśmy się bronili.
potem miałem stracha, że komuś krzywdę niechcąco padaką zrobię, brata raz typowi łeb rozjebał o ścianę bloku mieszkalnego...
ja potrafiłem typa co mi za skórę zalazł cegłówką pierdolnąć... ale to widzisz w drugą stronę źle,
powiem Ci równowagę znalazłem jak zacząłem trenować Shotokana potem koga ryu, aktualnie potrafię panować nad sytuacją
jak jest niebezpiecznie:) tyle, że ja się nie wyładowywałem tylko znalazłem spokój, no ale dla każdego jest coś innego dobrego:)
swego czasu żeby się wyładować po prostu brałem kumpla, jazda na miasto i zaczepialiśmy grupki dresów na ławkach,
to dodawało też pewności siebie i tego, że panujesz nad sytuacją, mówią pokaż że jesteś większy psychol od nich a
gęby nie otworzą:) i w tym jest pies pogrzebany:)
jednakże ostrzegam, ja Ci tu w żaden sposób nic nie radzę, to tylko mój przykład, żebyś nie robił głupot
a ja żebym potem nie czuł się winny ;)

Dziwne uczucie...

PostWysłany: 15 Październik 2011, o 10:12
przez MassacraPower
I właśnie tu tkwi różnica między nami - ja nie mam wtedy nerwy, nie musze się wyładować, tylko wręcz przeciwnie - tak jak wcześniej napisałem mam takie uczucie i potrzebe spokoju, żeby zakończć to polubownie. Podam przykład: raz jak miałem ustawke właśnie z bratem tego co teraz mam z nim styczność z mojego roku, to przed walką zanim poszliśmy w spokojne miejsce dużo nie brakło, a bym mu powiedział: ej nie bijmy się, rozejm? Ale nie - na szczęście się powstrzymałem i jak już staliśmy i czekaliśmy aż kolega powie start to już zero jakichkolwiek myśli, żeby tego jnie robić wtedy tak jakby już się wbiło do głowy, że muszę. Pierwsze 2 buty w jego żebra, potem pamiętam tylko tyle, że on krzykną "ty szmato" i nie pamiętam co było dalej, nawet po walce już nie pamiętałem, jedyne co jeszcze zapamiętałem, to, że się poślizgnąłem (bo była zima) wpadłem na brzuch a on mnie w kark zaczą napieprzać i za chwile mi nie wiem czy żyłka pękła czy co ale takie gorąco w głowie poczułem w jednym miejscu i się poddałem. Między tymi dwoma butami, a tym że się poślizgnąłem koledzy mówili, że on mnie sierpami bił, ale ja trzymałem garde i cofałem się do tyłu tak, że wszystkie trafił w garde i przy cofaniu właśnie sie poślizgnąlem. Więc nie wiem, czy to stres, czy adrenalina spowodowała, że większości nie pamiętam , nie wiem :) Ale to, że mam taki lęk to przypuszczam, że się zaczęlo od tego, jak jakies 3 lata temu, kiedy siedzialem w szkole na lawce kolo stolu pink pongowego (oczywiscie duzo ludzi, bo kazdy poatrzyyl jak grali) doszlo do konfliktu o to kto bedzie pierwszy gtral miedzy mna a takim rok mlodszym i nie wiem jak to sie stalo, (bo rowniez nie pamietam) ale miałem rozwaloną wargę, pamietam lała mi sie bardzo krew, zapadla cisza i wszyscy sie gapili, a ze byla tam tez moja mlodsza siostra i to widziala to plakala i przypuszczam ze to przez to wlasnie mam ten jakby lęk. Pozniej oczywiscie mialem z nim rewanz i rozwalilem mu łokciem nos, nawet chcial na policje isc mialem wtedy przypal bo jego matka byla w szkole i mnie zjechala.To mozliwe ze to z tego?

Dziwne uczucie...

PostWysłany: 15 Październik 2011, o 12:08
przez Michał
wszystko mozliwe.
Co do pewnosci siebie to mi ona rosnie jak rosna kg w MC i przysiadzie hehe :)
Taka prawda

Dziwne uczucie...

PostWysłany: 15 Październik 2011, o 12:56
przez Zioło
No Oli z ręką na sercu, nigdy bym się po tobie takich zachowań nie spodziewał :D Po tym jak mądrze piszesz i tak dalej.

U mnie znów jest tak że ja nie boje się wyzwań.. kilka tygodni temu miałem umówioną solóweczkę wszystko ładnie dostał kilka rady.. od ostatniego ciosu aż padł do tyłu na beton i się poddał.. po tym "incydencie" w szkole każdy ma do mnie jakiś tam szacunek.. i zanim mnie obluzgają pomyślą.. i sam powiem że czasami mam ochotę wyjść i się po napierdalać wygram/przegram to bez znaczenia bo jak się bije to nie myślę o niczym.. ale że to nie raz niebezpieczne bo można się kontuzji nabawić to wole iść do garażu napierdolić na gryf KG i robić powt. do puki się nie zesram ;]

Jeżeli chodzi o cb po prostu bądź odważniejszy.. nie mówię tutaj abyś się "woził" po całej drodze ale pokaż że on na Ciebie nie działa..lub jak nie to metalowa rurka i mu przypierdol XD (to był żart jbc.. nie rób tak) ^^

Dziwne uczucie...

PostWysłany: 16 Październik 2011, o 15:26
przez Kwachu
Dlatego każdy powinien mieć dostęp do broni wtedy nikt by do nikogo :P nie zaczynał, a dresy i reszta banda debili by sami się wytłukli,a z tego były by same plusy. A tobie Oliver to gratuluje żeby ludzi na ulicach zaszczepiać bez powodu albo ładować komuś cegłówka to trzeba mieć nie pokoleji w głowie :Bity: ;)