
waga: 92kg
wzrost: 187cm
względnie mało fatu, ale lekkie boczki są

Przez jakiś czas chodziłem na siłownię, zrobiłem troszeczkę masy (wiem, szału tutaj nie ma), ale jednak wylało się trochę potu i włożyło się sporo czasu, energii i zaangażowania. W tym roku zapisałem się na mma, a nie chcę aby masa całkiem mi spadła, myślę, że jeden trening na siłowni to jednak troszkę mało, a przy trzech boję się przetrenowania. Myślałem o tym, aby robić fbw 2x w tygodniu.
Niżej podałem mój pomysł na rozplanowanie tygodniowe treningów.
Nasz treningi MMA opierają się głównie na lekkiej rozgrzewce (wynika to z grupy podstawowej) i przejściu do trenowania technik, trener nie masakruje nas seriami pompek po 20/30 powtórzeń, czy innymi mocno wykańczającymi pomysłami, ale jednak 1h 30min nieustannego treningu wystarcza mi aby czuć się "mocno zniszczonym"

Oczywiście pilnuję michy

poniedziałek:
siłownia (wieczór najlepiej/kiedy się da)
wtorek:
mma
środa:
regeneracja
czwartek:
mma
piątek:
mma
sobota:
siłownia (południe)
niedziela:
regeneracja, totalny leń
Myślicie, że ten plan ma sens? Proszę o jakieś porady, z góry dzięki za pomoc!
Pozdrawiam!