Ależ ja to wszystko wiem. Chłopaki próbowali, Sławek namawiał mnie na paski na kolana, ale nie chciałam. Te żyły mnie przerażały No i ponoć bolało. Spróbować zawsze można, nie? Ale i tak za szczupła jestem na jego ciuchy, więc nic by mi to nie dało.

;p

A ty co smerfetko ? jak humorek? 60kg na MC? Ty silna babka jestes zapewne ta stówka by poszla ale nie szalej tak...przed takim bojami trzeba sie przygotowac psychicznie bo raz sie uda drugi raz sie uda a za trzecim fik...i kontuzja.
Ogolem jest

Humor tak sobie, mam nadzieję, że nie spitoli mi się za bardzo. Zaczynam się uczyć od jutra, także muszę być w formie psychicznej Powoli przebolewam tę sprawę i już mnie tak nie rusza, jak na początku. Trzeba być optymistą

60kg - wiem, mało patrząc okiem faceta Nie mam zamiaru bić rekordów na siłę, więc odpuszczam sprawdzanie. A 60 wzięłam, bo myślałam, że więcej nie dam rady, a tu miła niespodzianka

Dziś praca z klientami

Ogólnie rzecz biorąc dziś każdej partii po trochu, trening głównie na separację. Przekozak! Mniejsze obciążenia, oddechy odwrotnie, ale... nie da się opisać. No po każdej serii wychodziłam jak pijana, bo tak się w głowie kręciło

Kuźwa, znów jestem na antybiotykach, więc szaleć z treningami nie mogę. Chciałam od jutra zacząć, ale nie ma sensu...

MAm koleżankę która 60tka normalną serie robiła w MC.
Coś Ty taka chorowita .Z siłowni z gołą głową wychodzisz?Oj nie ladnie .Zdrowiej Smerfetko

Też kiedyś będę 60 serię robić Pierwszą. A potem rozgrzewkowe, haha
Nie chorowita, tylko kaszel się za mną ciągnie od grudnia. Tamten antybiotyk nie pomógł, bo albo był za słaby, albo za krótki cykl, albo doziębiłam się w trakcie brania. Dostałam 2 i osłonki. Ble!
Właśnie, że w czapce. Bo zawsze po treningu się prysznicuję i suszę głowę, a że nie chcę być chora, to zakładam czapę

Juz cykle robisz?

Nooo, antybiotykowe

Cos tu cichutko jakąs przerwe masz ? jak zdrowko ?

Cichutko, ale już niedługo Choć dziś powoli mogę zacząć przerywać tę ciszę.

Zrobiłam sobie całe ciało, na rozgrzewkę przed wejściem planu od wtorku. Tak, tak, nie zacznę od poniedziałku, bo wyjeżdżam na calutki dzień Także od wtorku ruszam!
Obciążenia niewielkie, bo miałam 2 tygodnie przerwy, więc muszę się przystosowywać. Serie robione w sumie niestandardowo, ale w pełnym zakresie ruchu, z maksymalnym spięciem, bez pośpiechu

Rozgrzewka - 4 minuty biegu na bieżni.
1. Półprzysiady ze sztangą na barkach: 10x20kg + 10x30kg + 10x35kg
2. Split bulgarian squat: 10x16kg + 10x20kg
3. Martwy ciąg na prostych nogach: 10x20kg + 10x30kg
4. Dzień dobry na maszynie, ale nie stojąc: 10x27kg + 10x34kg + 10x41kg
5. Wiosłowanie na maszynie: 10x23kg + 10x27kg + 10x31kg
6. Wyciskanie leżąc sztangielkami: 10x16kg + 10x20kg
7. Unoszenie sztangielek bokiem siedząc: 20x2kg + 15x2kg
8. Uginanie ramienia o kolano: 10x8kg + 10x8kg
9. Scyzoryki pełne piłką: 2 serie po 10 powtórzeń
Rozciąganie.

Sami widzicie, że nie ma się czym chwalić. Jestem kompletnie roztrenowana, siła spadła przez antybiotyki. Ale spoko, wszystko da się zrobić. Bardzo potrzebowałam wolnego od siłowni i myślę, że na dobre mi to wyjdzie

Aha, powiem Wam coś: zdałam dziś teorię (na 5) i praktykę (również na 5), a co za tym idzie - zostałam INSTRUKTOREM KULTURYSTYKI
Oby egzamin na Instruktora Rekreacji Ruchowej poszedł tak samo dobrze